REFLEKSJE

Jak mieć czas?

Kusiło mnie, aby postawić na tytuł “Jak mieć wiecej czasu” – prosty, clickbaitowy, oklepany co do każdej literki. Wpisując go w google, znajdziesz ponad 200 000 artykułów, które w szczegółowy sposób rozpisują się nad technikami organizacji czasu. Jednak korzystając z niego byłabym nieszczera, ponieważ… nie da się mieć więcej czasu. Wiem z kolei, jak mieć czas. I na to pytanie odpowiem, ale za chwilkę. Zacznijmy od początku.

Otóż mam postanowienie.

Chcę wychodzić na spacery. Samotne, bez dzieci, bo tylko taki rodzaj spaceru daje mi ten rodzaj aktywności fizycznej, której bardzo teraz potrzebuję. Wiesz, jak to jest z dziećmi – 2 kroku do przodu i 3 do tyłu, a potem zabawy w akuku przy każdym drzewie i 15 minut zbiegania z tej samej górki. Generalnie uwielbiam takie rodzinne spacerowanie, ale… ono nie daje mi tego ruchu, który tak bardzo chcę wprowadzić w życie! Wracając do postanowienia – ostatnio udało mi się wyjść na owy samotny spacer, o godzinie 20, kiedy dzieci już grzecznie leżały w łóżkach. Poszłam nad morze i stojac na molo naszła mnie pewna refleksja.

Mogłabym teraz powiedzieć “ale fajnie, znalazłam czas na spacer!”. Ale w sumie… to byłoby kłamstwo. Przecież ja żadnego czasu nie znalazłam. Nie leżał na dnie kosza na pranie, nie zapukał do drzwi. Ja codziennie mam tyle samo czasu, po prostu 24h.

Nie można mieć więcej czasu.

Choć zapewne powiesz – można nim mądrzej gospodarować.

I tutaj pewnie Twoja wyobraźnia pofrunie w stronę kalendarzy, notatników, pomodoro i natrętnych powiadomień w telefonie. I to jest ok. Jednak… przetestowałam w życiu niezliczoną ilość plannerów oraz aplikacji z działu “produktywność”. Żadne z nich ostatecznie nie sprawiło, że poczułam sprawczość i taki poziom organizacji, który zapewniałby mi optymalną satysfakcję.

Poszłam więc w kierunku odpuszczania. Może za dużo chcę? Może to zły czas, złe miejsce na pewne zadania? Nabrałam dystansu do życia, jednak nie miało to większego wpływu na moją codzienną organizację.

Dopiero ten ostatni spacer uświadomił mi klucz do poczucia, że mam czas.

Jak mieć czas?

To, co udało mi się osiągnąć idąc na spacer, to rezygnacja z czegoś na rzecz czegoś innego.

Pytamy siebie “jak mięc więcej…”, kiedy nasze pytanie powinno brzmieć “jak mieć mniej…”!

Nie mogę mieć więcej czasu, to już ustaliliśmy. Ale mogę świadomie rezygnować z pewnych rzeczy, aby zrobić miejsce innym. Rezygnuję z serialu na Netflixie, poczeka do piątku. Rezygnuję ze scrollowania facebooka, i tak nic nowego, dobrego nie wniesie do życia. Rezygnuję ze spania do 9, bo w sobotę to trzeba odespać cały rok.

Idę za potrzebami serca, a nie mózgu!

W wolną przestrzeń wrzucam spacer, dobrą książkę lub masaż twarzy. Robię to, co naprawdę chcę robić. Rezygnuję z bezmyślnych nawyków, które ostatecznie i tak prowadzą do poczucia frustracji i zmarnowanego czasu.

Rezygnacja to też porządki.

Naprawdę nie muszę trzymać notatek w 3 różnych aplikacjach. Nie muszę robić screenshota każdej rzeczy, która na pierwszy rzut oka wydaje się tak bardzo potrzebna. Mogę przestać obserwować konta, które w ogóle mnie nie interesują, które nawet sprawiają, że czuję się źle! Mogę wyrzucić te wszystkie aplikacje do zarządzania czasem i monitorowania ilości wody, którą wypijam w ciągu dnia.

Bo mniej czasem znaczy więcej.

Więcej przestrzeni na nowe.

Także widzisz, nie mam dla Ciebie cudownej receptury na niedoczas, największy problem każdego człowieka. Mam tylko refleksję, że nasz czas jest niczym prosty handel wymienny. Płacimy nim za różne atrakcje, czasami niepotrzebne i niechciane, choć na własne życzenie. Mam też zachętę – jak najczęściej szukajmy w sobie uważności i odwagi, aby słuchać potrzeb serca. I ostatecznie wykorzystywać czas w taki sposób, aby każdego wieczoru móc powiedzieć “to był dobry dzień”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *