Na Tratvie przez pewien czas zrobiło się cicho i ponuro. W moim życiu nastąpił przedziwny splot kilku wydarzeń, który dosyć skutecznie odebrał mi siły do pisania. Jednak chcę przerwać złą passę dzisiejszymi Umilaczami. Wpadłam na pomysł, abym raz na jakiś czas dzieliła się z tobą wszystkim, co poprawia samopoczucie, relaksuje, ot, po prostu pozwala złapać oddech. Tak więc dzisiaj opowiem tobie o trzech rzeczach – książce, kanale na Youtube oraz serialu. Każde z innej beczki, jednak łączy je jedno – regularnie towarzyszyły mi w ostatnim czasie i skutecznie poprawiały humor.
1. „Cud uważności” Thich Nhat Hanh
Bardzo krótka książka, napisana prostym językiem, jednocześnie… wymagająca skupienia i czasu. To lektura, z którą trzeba pracować. Zasiewa ziarnko w twoim umyśle, a ono potem powoli kiełkuje i robi magię w życiu. Ale hola, hooola… O czym w ogóle jest ta książka? Podtytuł mówi: „Prosty podręcznik medytacji”. Rzeczywiście odnajdziesz w niej wiele ćwiczeń medytacyjnych oraz technicznych wskazówek o tym, jak prawidłowo medytować. Jednak dla mnie to przede wszystkim opowieść o cudzie codzienności, wdzięczności, nauce obserwacji świata. Jak żyć medytacją? Albo inaczej – jak żyć modlitwą? One nie muszą, ba – nie mogą (!) zostać ograniczone do kilku minut dziennie. Nasze życie powinno być nimi przepełnione. I wcale nie oznacza to długich godzin spędzonych na podłodze z zamkniętymi oczami. O nie! Jeśli chcesz wiedzieć, jak wprowadzić medytację, uważność i świadomość chwili do swojej codzienności – sięgnij po tę książkę.
2. CHIC CHIQ Ajurweda
Oto kanał na Youtube, który już polecałam tobie na Instagramie. Uratował on wiele moich wieczorów. Zawiera głównie filmiki instruktażowe dotyczące masażu twarzy, ale znajdziesz też na nim wiele innych informacji dotyczących ajurwedy (np. kosmetologia, sposoby na dobry sen, stres). Mnie najbardziej interesują treści dotyczące masażu. Uwielbiam Chic Chiq Ajurweda za to, że w kilka minut znajduję konkretne wskazówki i od razu mogę zabierać się do działania. A wiadomo, czas dla każdej matki jest na miarę złota, więc tym bardziej dziękuję kanałowi za krótkie i praktyczne treści. Poza tym… bardzo lubię słuchać głosu Patrycji. Działa on mnie kojąco po każdym męczącym dniu. Polecam. I masaże i głos Patrycji
3. Fran Lebowitz: Udawaj, że to miasto
A na koniec mam dla ciebie serial totalnie niezwiązany z tematami poruszanymi tutaj na blogu. W sumie to kilkuodcinkowy wywiad Martina Scorsese z pisarką Fran Lebowitz. Rozmawiają przede wszystkim o Nowym Jorku, ale też generalnie o literaturze, pieniądzach, komunikacji miejskiej, czy sporcie. Wiem, brzmi nudno. Jednak przepadłam totalnie w tym programie, mimo iż wcale nie jestem ogromną fanką Nowego Jorku. Co mnie tak urzekło? Poczucie humoru Fran. Tak bardzo odnajduję siebie w jej sarkastycznych żartach, pełnych dystansu i niewygodnych poglądów. Ja najzwyczajniej na świecie gryzę się w język przy ludziach, których dobrze nie znam. Wolę nic nie mówić, niż dzielić się swoimi ciętymi ripostami. Natomiast Fran? Ona mówi, co myśli, bez owijania w bawełnę. To moja idolka. Być może i tobie się spodoba.
I to wszystko w dzisiejszych Umilaczach. Mam nadzieję, że podoba ci się ten format artykułu. Daj znać w komentarzu, czy znasz powyższe umilacze? A może chcesz podzielić się swoimi sposobami na szybką poprawę samopoczucia? Z chęcią je poznam!